Kishimoto o Sasuke i jego przyjaźni z Naruto, a także o nowym filmie!

Masashi Kishimoto ujawnił w jednym z wywiadów kilka ciekawostek o relacjach Sasuke i Naruto, o tym dlaczego Sasuke ponownie opuścił wioskę i co kryje się za czasowym skokiem między #699 a #700 rozdziałem mangi. Dowiecie się również nowinki na temat filmu "The Last -Naruto the Movie-". Uwaga tekst zawiera spoilery.

Relacje Sasuke z Naruto były odgórnie naznaczone przez Masashiego Kishimoto już na samym początku. Kishimoto ukierunkował ich relacje nie tylko jako przyjacielskie, ale bardziej jako rodzinne, niczym więź braci.

Relacje między Sasuke a Naruto były także inspirowane na prawdziwych relacjach Masashiego z jego bratem (również mangaką) Seishim, co ciekawsze Seishi nigdy nie osiągnął pułapu, do jakiego dotarł Masashi.

Kishimoto także skomentował ponowne odejście Sasuke z wioski. Sasuke postanowił wyruszyć w świat poszukując odpowiedzi na nurtującego go pytania, takie jak kim i czym tak naprawdę była Kaguya? Oraz jeżeli jej plan odrodzenia został zrealizowany, to co zrobić, aby zapobiec ponownie takim wydarzeniom? Choć autor "Naruto" mógł zdecydować się na opisanie jego podróży, zdecydował się jednak przeskoczyć do finałowego rozdziału (#700).

Masashi przyznał również, że choć manga nastroiła przyjacielskie relacje bohaterów jego historii, to film "The Last -Naruto the Movie-" będzie emanował miłosną aurą, co o dziwo było pomysłem producentów anime. Przyznał także, iż scenariusz filmu tak naprawdę nie jest jego autorstwa, lecz otrzymał go do obróbki tak, aby historia wtopiła się we właściwy nurt.

Na koniec twórca uniwersum o shinobich z Ukrytych Wiosek zrobił ukłon ku "Dragon Ball", komentując timeskip (czasowy przeskok) między #699 a #700 rozdziałem, wyjawił, że zainspirowała go do tego manga Akiry Toriyamy (jak wiemy, po walce z Majin Bū, Akira także zrobił przeskok czasowy do wydarzeń po kilku latach później).

Komentarze

LuigiN2000 dnia 29.11.2014 23:40 Widać że ukłon w stronę DB tylko mocno nie udany bo mu te fuzjie nie wyszły

Dodaj komentarz: