Mochi #1: Ube - słodka bulwa, ametyst wśród nadzianych
Przez weekend było zimno i pochmurnie, momentami padał deszcz, więc mamy naszą typową jesień. Jednak są rzeczy, które potrafią poprawić humor w ten depresyjny okres. Do tych rzeczy należą oczywiście słodycze. Jednak ogólnie dostępna czekolada czy żelki poza chwilową radością podniebienia niewiele dają, dlatego warto czasami sięgnąć po coś nowego.
Sam od dłuższego czasu szukam nowych smaków, kupuję ciekawe tropikalne owoce takie jak Persymona, znana lepiej jako Kaka, bądź puddingowe Czerymoje. Wszyscy w końcu wiemy, że najzdrowszymi słodyczami obdarowuje nas natura. Jednak czasami naginam tę zasadę i wyciągam dłoń po zagraniczne słodkości. Tym razem trafiłem na kolejny ciekawy smak, mochi z nadzieniem Ube.
Czymże jest Ube? Bulwą, zawierającą duże pokłady skrobi, od takie odpowiedniki naszych ziemniaków. Różnica jest jednak większa niż się wydaje. Pod skórką Ube znajduje się piękny lawendowy kolor oraz słodkawy smak. Stąd po połączeniu tych cech wraz z lepkim ciastem z mąki ryżowej i słynną słodką czerwoną fasolą Azuki dostajemy istny smakowy majstersztyk. Słodycz, która nie jest mdła ani intensywna, jest wręcz idealna dla każdego, kto nie lubi przesadzać z cukrem. Masa mochi jest miękka i delikatna, rozciąga się lecz nie jest aż nadto gumiasta. Sama masa rozpływa się w ustach tak samo jak nadzienie, które zostawia świetny posmak na długo po posiłku.
Gdzie nabyć takie słodkości? Najczęściej z internetowych sklepów, niestety w naszym kraju to wciąż rarytas dla osób, które znają wschodnią kulturę choć trochę. Spośród dostępnych na rynku sklepów specjalizujących się w azjatyckich komiksach, gadżetach i słodyczach, wybieram
Inuki.pl. Posiadają zestaw słodyczy, który właśnie opisałem w najniższej cenie, bowiem zestaw sześciu sztuk mochi od Taiwan Dessert wynosi 16 zł. Warto zwrócić uwagę, że wiele sklepów konkurencyjnych nie posiada tak różnorodnych smaków jak Ube, Taro czy Pandan, ale o nich innym razem.
Dodał:
Black, 27.11.2017 14:24