Typ: Manga | |
Autor/zy: Toyotarō (ilustracje), Akira Toriyama (scenariusz) | |
Gatunek: Komedia, sztuki walki, super moce, akcja | |
Data publikacji: 2018 (2019, Polska) | |
Status: Wydany (Wydany, Polska) | |
Stron: 192 (192, Polska) | |
Wydawca: Shūeisha (Japonia), J.P.Fantastica (Polska) | |
Ocena recenzenta: (7/10) |
Już na pierwszej stronie rozdziału wracamy na arenę, na której pojawiają się wojownicy wybranych Wszechświatów, a także ich bogowie i opiekunowie. Do przybyłych już wojowników dołączają wojownicy z 6 i 11 Wszechświata, niektórzy już się znają, stąd mamy przypomnienie relacji powstałych w wyniku turnieju, na którym zmierzyły się Wszechświaty 6 i 7, ale nie brakuje również wstępów do poznania nowych przeciwników, w tym największej gwiazdy wieczoru - Jirena z 11 Wszechświata.
Po krótkim wstępie, w którym znalazło się miejsce na szybkie przypomnienie zasad oraz warunków panujących na arenie w końcu rozpoczyna się bitwa typu Battle Royale, niosąca za sobą sporo ciekawych starć i eliminacji. Już pierwsze pięć minut turnieju pokazało, że wielu z tych, którzy mieli być wsparciem dla filarów drużyny 7 Wszechświata zostało tak naprawdę sprawdzonych do poziomu chłopca do bicia. Na łamach następnych stron pojawia się wiele szybkich akcji i co za tym idzie, wielu wojowników żegna się ze zmaganiami turnieju. Duet TT w wypadku mangi nie cacka się ze znanymi i lubianymi postaciami, prezentuje również jak niewiele Wszechświatów może równać się z najpotężniejszymi, a zarazem jak tych najpotężniejszych jest niewielu.
Turniej prezentuje się w początkowej fazie tak, jak prezentować się na logikę powinien, nie ma ociągania się, silniejsi sprzątają plac zabaw z tych słabszych, którzy mogą być tylko przeszkodami na drodze. Bohaterowie wyraźnie dają upust swojej chęci do wykazywania wyższości nad słabszymi Wszechświatami, i choć jest garstka tych, którzy mają wątpliwości przed zadaniem ostatecznego ciosu, to szybko znajdują się ci, którzy z jego wymierzeniem nie mają najmniejszego problemu.
Najbardziej wyrazistą postacią tego tomu zdecydowanie jest Frizer, od początku snuje swoje intrygi, wykorzystuje innych do swoich zamiarów, a na koniec bez skrupułów zadaje ostateczny cios i to najczęściej w plecy, czysta kwintesencja jego ekscelencji. Son Goku, Hit i Jiren, bo na nich tom również się skoncentrował w dość szczególny sposób, są póki co dobrym tłem dla przyszłych wydarzeń, więc chwilo trwaj i niech Frizer dalej plądruje arenę w swoich wysublimowany sposób.
Tom oceniam bardzo pozytywnie, jest szybko, jest wydajnie, kto ma odpaść ten odpada, kto ma zamiatać podwórko ten je zamiata, a i humoru również nie brakuje, szczególnie zapadnie mi w pamięć scena z udziałem Kuririna, Osiemnastki oraz czarodziejek... wróć, wojowniczek z 2 Wszechświata, a także Lorda Piwusa krzyczącego na swoich podwładnych. Kreska w tomie stoi na dobrym poziomie, rysunki są dynamiczne, często i gęsto pojawiają się sylwetki wojowników z innych Wszechświatów, a z prac Toyotarō najbardziej urzekła mnie ilustracja drużyny Lorda Piwusa. Jedynie czego zabrakło mi w historii przedstawionej w tym tomie, to powagi, gdy dowiadujemy się, że po przegranej jednak żartów nie będzie.
Co do polskiego wydania tomu. Tom został wydany w standardowym, jak dla długich shōnenów, formacie, ze wszelkimi dodatkami - w tym wypadku Toyotarō ukazuje na łamach stron mangi jakie sugestie i poprawki nanosił na jego prace Akira Toriyama. Nie dopatrzyłem się błędów w ortografii jak i w druku.
Nazewnictwo dobrane z oficjalnego tłumaczenia.