Ważna informacja News: Akira Toriyama odszedł w wieku 68 lat

Polecamy

Jump Force / ジャンプフォース


Typ: Gry konsolowe i PC
Platforma: Playstation 4 / Xbox One / PC
Gatunek: Bijatyki
Premiera: 14.02.2019 (15.02.2019, Polska)
Status: Wydana (Wydana - polska wersja językowa, Polska)
Kategoria wiekowa: 12
Wydawca: Bandai Namco Entertainment (Japonia), Cenega (Polska)
Ocena recenzenta: | Black


Jump Force - Świat mang i anime jest niezwykle bogaty, odnajdzie się w nim każdy, kto kocha fantastykę, komedie czy emocjonujące batalie. Wśród liderów w tworzeniu genialnych młodzieżowych serii jest Weekly Shōnen Jump, który wydał na świat takie hity jak Dragon Ball, Naruto, Bleach i One Piece. Z okazji 50-lecia magazynu, Bandai Namco Entertainment i Spike Chunsoft postanowiło zagrać na sentymentach i wydało wspólnymi siłami potwora zwanego Jump Force, w którym zawarło 40 bohaterów z różnych historii, zatem jest nam dane wcielić się w takich herosów jak Son Goku, Luffy D. Monkey, Izuku Midoriya czy Seiya. Więc mamy do czynienia z prawdziwą bombą czy może ze zwykłym niewypałem?

Zacznijmy od wstępu związanego z historią, bowiem jak połączyć fabularnie taką ilość bohaterów z różnych serii? Otóż twórcy gry wyruszyli przetartym już szlakiem, czyli wciągnęli wszystkich protagonistów i antagonistów do jednego świata, który jest alternatywną rzeczywistością tego, w którym żyjemy my, gracze i czytelnicy mang. Dostajemy otwarcie informację od szefa zjednoczonych sił bohaterów, Glovera, który wprowadza nas w sytuację w jakiej się znaleźliśmy i co robią tutaj ci wszyscy kozacy, których znamy z ekranów telewizorów i stron mang. Otóż zła i podła organizacja, której przewodzą Galena i Kane, postanowiła całkowicie zdewastować obecny porządek i zaprowadzić nowy według własnych ideałów, używając swoich możliwości wciągnęli do swojej gry takich łajdaków i złoczyńców ja Freeza, Shishio Makoto czy Kaguyę Ootsutsuki. Co za tym idzie, powstała kontr organizacja bohaterów przewodzona przez Glovera, do którego dołączyli główni bohaterowie hitowych produkcji ze stajni Weekly Shōnen Jump.

Nasz bohater zaczyna swój start dość nieprzyjemnie, bowiem chwilę po ataku Freezy i jego podwładnych na Nowy Jork ginie, na nasze szczęście Trunks przybywa nam z ratunkiem odradzając naszego awatara jako wojownika rodem z mangi. Od tej pory stajemy się częścią organizacji Umbras, która walczy o przywrócenie pokoju. Kiedy już przebrniemy przez długi wstęp, w końcu możemy zacząć tworzyć nasz własny wizerunek, do wyboru mamy sporą paletę możliwości, od ułożenia włosów aż po dodatki. Jeżeli ktoś lubuje się w tworzeniu własnego wyglądu w grach, odnajdzie się w tym trybie jak ryba w wodzie. Kiedy zakończymy przygodę z kreatorem tworzenia postaci nastaje moment na krótką pogawędkę, w której dowiadujemy się, że Umbras jest podzielony na trzy drużyny, Alfa - pod wodzą Son Goku powstrzymują Zatruwaczy, Beta - pod wodzą Luffy'ego odzyskują tereny przejęte przez pachołki Galeny i Kane'a oraz Gama - którzy pod wodzą Naruto infiltrują i szpiegują poczynania wrogów. Ruszamy na krótki staż, a po jego skończeniu wybieramy frakcję, do której chcemy należeć. Zatem na wstępie otrzymujemy zalążek całkiem fajnego trybu fabularnego, oczywiście nie mogło zabraknąć tutaj dominacji trzech najpopularniejszych serii - Dragon Ball, One Piece oraz Naruto, ale to przewidywał na pewno każdy, kto choć odrobinę liznął rynku mangi i anime.

Kiedy wrzucamy się już w wir wydarzeń ten przyjemny obraz zaczyna (mówiąc analogowo) śnieżyć. Dlaczego? Bowiem jako gracz zacząłem dostrzegać sporo uchybień w pracy grafików i programistów. O ile same walki i ich otoczenie wygląda zjawiskowo, bowiem każdy nawet najmniejszy szczegół z wyprowadzania ataków jest widoczny, sami bohaterowie są jak autor nakazał, a walcząc różnymi bohaterami czujemy tą różnicę w mechanice postaci, tak niestety bohaterowie wypadają słabo podczas cutscen czy w innych materiałach. Projekty są proste, toporne, a nawet wypowiadane kwestie i wyrażane gesty są na tyle sztywne, że poza niemrawym ruchem ust czy machnięciem ręką nie ma co oczekiwać na więcej. Otoczenie wygląda interesująco, częściowo możemy je wyniszczać, jednak kłują oczy animacje, w których wrogowie strzelają pociskami energii w budynki by za chwilę ujrzeć za zasłoną ognia i kurzu, że nic się nie stało.

Problemy zaczynają się pojawiać również w trybie fabularnym, twórcy gry postawili zdecydowanie na kartę fabularną, na gracza czekają dziesiątki bardzo podobnych misji, raport-walka-raport, pojawia się mnóstwo scen, mogących przyprawić o zawrót głowy. Wielka szkoda, że wśród nich nie postanowiono wprowadzić znaczących dla fabuły - więzi i relacji między bohaterami, w których Son Goku może chwilę porozmawiać z Izuku, czy Naruto z Gonem. Odnośnie dubbingu nie mam żadnych zarzutów, do dyspozycji otrzymaliśmy podkład głosów prosto z anime, wiele popularnych i oryginalnych seiyū wzięło udział w projekcie, boli natomiast to, że w wielu scenach zapomniano dołączyć czegoś więcej poza sztywnymi spojrzeniami.

Z systemu walki jestem zadowolony, bowiem każdy kto pragnie zapoznać się z tym tytułem, niezależnie od umiejętności manualnych, będzie w stanie podołać wyzwaniom i po krótkim rozpoznaniu tworzyć specjalne i efektowne ataki. Jest to zdecydowanie jedna z pozycji, która zapewnia dobrą zabawę na imprezę ze znajomymi. Nasze starcia są drużynowe, każda z drużyn zawiera trzech wojowników. Otrzymujemy masę technik, które zostały świetnie odwzorowane z anime, możemy wykonywać rzuty, bloki, kontry, przerywać kontry oraz zmieniać zawodnika podczas pojedynku, wszystkim towarzyszy jeden pasek HP. Paleta 40 różnych postaci sprawia, że możemy zacząć się obawiać tego, jak zapamiętać te wszystkie kombinacje, lecz tutaj na pomoc przychodzi właśnie ten prosty system, dzięki któremu możemy walczyć bohaterami wręcz czy z bronią w ręku w podobnych ustawieniach ataków.

Podsumowując mogę stwierdzić, że gra zapowiadana hucznie okazała się ostatecznie tykającą bombą, która ma zadatki na wielkie fajerwerki, pod warunkiem, że najbliższe aktualizacje wyeliminują długie oczekiwanie na dołączenie do gry, poprawią grafikę w miejscach, do których wstyd zaglądać oraz rozwiną relacje bohaterów. Na masę nowych bohaterów nie trzeba będzie pewnie długo czekać, Bandai Namco przyzwyczaiło już graczy do dużej ilość DLC. Na koniec pamiętajcie, że gra ma swoje plusy, linia fabularna jest całkiem interesująca, nie brakuje kultowych postaci, a także widowiskowych pojedynków, a to wszystko okraszone przyjemną ścieżką dźwiękową i legendarnymi głosami seiyū.



Na Polski rynek gra weszła za sprawą firmy Cenega, do dyspozycji graczy zostały udostępnione dwie edycje - Playstation4 oraz Xbox One. Ważną zaletą polskiego wydania jest polska wersja językowa (napisy), która wypada solidnie.





Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.
Linki sponsorowane: Kosmiczni.pl - Gra inspirowana mangą Dragon Ball | Shinobi World
Polecamy